"Wunderkid" z Bayernu Monachium gra o swoją przyszłość

W środę piłkarze Bayernu Monachium z Robertem Lewandowskim wylatują na dziewięciodniowe zgrupowanie do Stanów Zjednoczonych. Minitournee będzie miało szczególne znaczenie dla wschodzącej gwiazdy reprezentacji USA Juliana Greena, który zamierza udowodnić swoją przydatność do drużyny Josepa Guardioli.

Green urodził się w Tampie na Florydzie, ale już jako dwulatek przeprowadził się z rodzicami do Niemiec. Ma podwójne obywatelstwo. Na mistrzostwach świata w Brazylii jako reprezentant USA strzelił gola Belgom.

- Gol był dla mnie czymś wyjątkowym. Dał mi mnóstwo pewności siebie - opowiadał.

19-letni piłkarz odpłacił w ten sposób za zaufanie, jakim nieustannie obdarza go selekcjoner Team USA Juergen Klinsmann. Na podobny kredyt w Bayernie u Josepa Guardioli na razie nie może liczyć. Green wciąż czeka na debiut w Bawarii, choć Hiszpan przyznał, że wiąże z nim przyszłość.

- Teraz najważniejszy jest dla mnie Bayern. Chcę grać w Bayernie i nie myślę o wypożyczeniu. Liczy się tylko Bayern - podkreślił Julian Green.

W czasie zgrupowania piłkarze Bayernu mają zaplanowane dwa mecze towarzyskie. W czwartek w New Jersey zmierzą się z meksykańskim Chivas Guadalajara, a 6 sierpnia z reprezentacją gwiazd Major League Soccer, złożoną w dużej mierze z kolegów Greena, w Portland.

- Po trzech tygodniach wolnego chcę już grać w piłkę i nie mogę się doczekać meczu przeciwko moim kolegom z reprezentacji. Mistrzostwa świata to wspaniałe doświadczenie. Dla 19-latka to bardzo ważne zbierać takie doświadczenia - podkreślił piłkarz szerokiej kadry Bayernu.

 

Eurosport