Hertha bez szans z Hoffenheimem

Hoffenheim rozmontowało na wyjeździe Herthę Berlin 5:0 (3:0). W pierwszej połowie w mniej niż kwadrans dwa gole z rzutów karnych strzelił Sejad Salihović.

Dzięki zwycięstwu Hertha mogła oddalić się na bezpieczną odległość od strefy spadkowej, dystansując między innymi Borussię Dortmund Jakuba Błaszczykowskiego i Łukasza Piszczka. Ze Stadionu Olimpijskiego kibice wychodzili jednak z nosami spuszczonymi na kwintę, bo zamiast punktów ich ulubieńcy dostali srogą lekcję.

Po meczu było już do przerwy. Dramat w pięciu aktach rozpoczął się w 23. minucie za sprawą Johnego Anthony'ego Brooksa, który z dwóch metrów wbił piłkę do własnej bramki po ostrym dośrodkowaniu Kevina Vollanda. Brooks jeszcze nie zdążył się pozbierać, kiedy po raz kolejny podpadł swoim kibicom. W 25. minucie 21-letni obrońca kopnął w polu karnym Svena Schipplocka, a "wapno" na gola zamienił Sejad Salihović. Reprezentant Bośni w pierwszej połowie strzelił jeszcze jednego gola i znów z rzutu karnego. W 39. minucie było już 3:0 dla gości, ale przyjezdnym jeszcze było mało.

Piłkarze Herthy, którzy w poprzedniej kolejce ograli Borussię, tym razem sami zaznali goryczy porażki, i to dotkliwej. Po przerwie czwartego gola dorzucił w 74. minucie Schipplock, a na sześć minut przed końcem berlińczyków po kombinacyjnej akcji pogrążył Sebastian Rudy.

 

onet.pl