Schuster: jestem pod wrażeniem tego, co osiągnął Augsburg

Mimo że Dirk Schuster ma zaledwie 48 lat, już teraz jest ikoną SV Darmstadt 98. Niemiecki szkoleniowiec, grający jeszcze do niedawna w trzeciej lidze klub wprowadził do niemieckiej elity i, co istotne zrobił to w zaledwie trzy lata. Po udanym sezonie Lilii w pierwszej lidze, zakończonym ostatecznie na czternastym miejscu w tabeli, ku zaskoczeniu wielu, Schuster zdecydował się opuścić Darmstadt.

Od nowego sezonu, ten będzie pracował dla innego niemieckiego pierwszoligowca FC Augsburg. W rozmowie z oficjalną stroną Bundesligi były reprezentant Niemiec przyznał, że czynników, które zadecydowały o jego odejściu z Darmstadt było kilka. Najważniejszym z nich - perspektywy czekające na niego w Augsburgu.

- Zaledwie przed pięcioma laty Augsburg awansował do pierwszej ligi, a dziś jest wiodącą w niej drużyną. W każdym sezonie ten klub udowadniał, że zasłużył na miejsce w Bundeslidze. Augsburg dysponuje do tego świetnym nowoczesnym stadionem i ma dobrą drużynę, o wielkim potencjale - stwierdził Schuster.

Niemiecki szkoleniowiec jest nie tylko pod wrażeniem rozwoju, jaki przeszedł na przełomie ostatnich kilku lat dysponujący jednym z najniższych kapitałów w niemieckiej ekstraklasie klub, ale ma także ogromny respekt przed tym czego dokonał ubiegłoroczny uczestnik Ligi Europy.

- W ostatnich latach ten klub zrobił dla siebie wiele dobrego. Miał wybitnego trenera, a w minionym sezonie świetnie zaprezentował się w Europie, kończąc przygodę z rozgrywkami Europa League dopiero po zaciętym starciu z Liverpoolem. Augsburg to doskonały przykład na to, że jeśli pracuje się konsekwentnie, ambitnie i z wiarą znajdujący się nawet w otchłani futbolowej klub można zaprowadzić na wyżyny - dodał Schuster.

Dla 48-letniego szkoleniowca, który dotychczas pracował z niewielkimi klubami (przed SV Darmstadt 98 związany był z Stuttgarter Kickers oraz ASV Durlach) założony w 1907 roku FC Augsburg będzie jego pierwszym większym pracodawcą. Nic więc dziwnego, że ten cieszy się już nie tylko na wyzwania czekającego na niego w Augsburgu, ale także całą infrastrukturę w tym klubie oraz ciepły prysznic, o jakim na legendarnym stadionie przy Boellenfalltor w Darmstadt mógł nierzadko jedynie pomarzyć.

- To, że w Darmstadt nie raz musieliśmy kąpać się w zimnej wodzie nie jest żadną plotką i historią wymyśloną przez nas tylko po to, by wzbudzić sympatię czy litość u innych, lecz najprawdziwszą prawdą - oznajmił Schuster.

W Augsburgu, oprócz przyjemności będzie czekało na niego jednak sporo pracy. Ubiegłoroczny sezon augsburczycy ukończyli na dwunastym miejscu w tabeli. W letniej przerwie, oprócz przygotowań Schuster będzie miał za zadanie przyjrzeć się trzydziestoosobowej kadrze drużyny. Z niektórymi zawodnikami najprawdopodobniej także pożegnać.

- Z włodarzami klubu rozmawialiśmy już w pierwszej kolejności o wielkości naszej kadry. Ta jest dość spora. Każdy otrzyma jednak swoją szansę i będzie miał możliwość zaprezentowania się. Dopiero potem zapadną decyzje - stwierdził Schuster.

 

onet.pl