Hitzfeld: temat odejścia "Lewego" z Monachium jest ...

Robert Lewandowski przebywa obecnie wraz z reprezentacją Polski we Francji, gdzie przygotowuje się do sobotniego spotkania 1/8 finału mistrzostw Europy z Szwajcarią (25 czerwca, godz. 15:00). W Monachium, włodarze Bayernu planują z kolei kadrę na nadchodzący sezon.

Nic nie wskazuje na to, by zabrakło w niej Lewandowskiego. Mimo to, w mediach spekulacje o opuszczeniu szeregów rekordzisty Niemiec przez 27-letniego kapitana reprezentacji Polski nie słabną.

Po zakontraktowaniu doświadczonego obrońcy Matsa Hummelsa z Borussii Dortmund oraz utalentowanego Portugalczyka, do niedawna zawodnika Benfiki Lizbona Renato Sanchesa otwarta pozostała bowiem kwestia ewentualnego wzmocnienia lub wymiany ataku. Gorącym kandydatem do tej roli, zdaniem mediów miałby być szwedzki napastnik Zlatan Ibrahimović.

W sprawie sprowadzenia nad Izarę wybitnego snajpera głos zabrał były szkoleniowiec rekordzisty Niemiec, Ottmar Hitzfeld. - Nie ma potrzeby rozmawiać o Ibrahimoviciu, ponieważ ten nie przyjdzie do Monachium. Bayern ma czołowego napastnika, jakim jest Robert Lewandowski i nie ma żadnego powodu, by pozbywać się niego. Umowa Lewandowskiego z Bayernem obowiązuje jeszcze trzy lata. Temat jego odejścia z Monachium jest tak samo pozbawiony sensu, jak przyjście do Monachium Ibrahimovicia - oświadczył na łamach dziennika "Bild", były trener Bayernu.

67-letnia legenda monachijskiego klubu odniosła się także do wypowiedzi menadżera polskiego napastnika Cezarego Kucharskiego, który jakiś czas temu poinformował o prowadzonych rozmowach z hiszpańskim gigantem Realem Madryt.

- Doradcy zawodników chętnie wypowiadają się w letniej przerwie. Taki mają zawód. Trzeba jednak traktować to wszystko z pewną dozą rozsądku. Oni prowadzą rozmowy i starają się o wyższe pensje dla swoich podopiecznych. Cała ta transferowa karuzela, jaka kręci się latem to wielka gra, która nie zawsze i nie wszystkim sprawia przyjemność. Osobiście, transferowych spekulacji nie biorę na poważnie. Ostatecznie to nie to bowiem, co opowiada doradca, lecz to, jakie wobec klubu zobowiązania ma zawodnik jest najważniejsze - podkreślił legendarny szkoleniowiec.

Zdaniem Hitzfelda i wbrew temu, co powiedział nowy trener Bayernu Carlo Ancelotti o domkniętej kadrze rekordzisty Niemiec na nowy sezon, Bawarczycy w letniej przerwie mogą dokonać jeszcze wzmocnień na nadchodzące rozgrywki.

- Na chwilę obecną Ancelotti tak uważa i jest pewnie przekonany, że tak już pozostanie. Za czterdzieści osiem godzin sytuacja ta może ulec jednak zmianie. Jeśli któryś z zawodników Bayernu otrzyma nagle potężną ofertę z innego klubu i przyjmie ją, wszystko będzie wyglądało już zgoła inaczej - dodał 67-latek.

 

onet.pl