Watzke: z Mario Goetze przez cały pozostawaliśmy w kontakcie

Powrót Mario Goetze do Borussii Dortmund jest bez wątpienia jednym z najważniejszych i najbardziej spektakularnych wydarzeń transferowych w Bundeslidze, w letnim oknie transferowym. 24-letni pomocnik po trzyletnim okresie pobytu w Monachium, w którym to nie zdołał rozwinąć skrzydeł, zdecydował się powrócić na "stare śmieci", do Dortmundu.

- Jesteśmy przekonani, że nasz trener doprowadzi go do poziomu, na którym Mario raz już był - powiedział w rozmowie z niemieckim dziennikiem "Bild", szef Borussii Dortmund Hans-Joachim Watzke.

Zdaniem przewodniczącego BVB, powodem, dla którego 24-letni reprezentant Niemiec, który jeszcze parę lat temu, przed transferem do Bayernu należał do grona najlepszych i najbardziej utalentowanych pomocników na świecie, nie poradził sobie w szeregach rekordzisty Niemiec, było jego niewłaściwe nastawienie do gry oraz ciążąca na nim presja.

- W Monachium, Mario zaczął niepotrzebnie myśleć o wszystkim. To w trakcie meczów odbierało mu pewną naturalność w tym, co robił dotychczas i swobodę - podkreślił Watzke.

Dodał, że przez cały pobyt Goetzego w stolicy Bawarii, dortmundzki klub utrzymywał z nim stały kontakt.

- Nieważne czy miało to miejsce po strzeleniu przez niego zwycięskiej bramki na mistrzostwach świata w Brazylii, czy w meczach Champions League, zawsze kontaktowaliśmy się z nim za pośrednictwem SMS-ów. To jednak normalne w przypadku, gdy jakiś zawodnik gra w naszym klubie przez dziesięć lat i wcześniej zdobywał w nim także swoje wykształcenie. Dla zasłużonych zawodników Dortmund będzie zawsze rodziną - oświadczył 57-latek.

 

onet.pl