Hamburger SV został bez zdrowego środkowego obrońcy

Problemów Hamburgera SV ciąg dalszy. Uraz, jakiego nabawił się Emir Spahić w piątkowym, przegranym przez hamburczyków 0:3 spotkaniu z Eintrachtem Frankfurt jest poważniejszy niż pierwotnie się spodziewano.

W następnej kolejce i w starciu z piekielnie silnym w tegorocznych rozgrywkach 1.FC Koeln, piłkarze HSV będą musieli radzić sobie tym samym bez środkowego obrońcy.

- U Spahicia to coś więcej niż zwykłe nadwyrężenie. Do Kolonii pojedziemy bez środkowego obrońcy. To zupełnie absurdalna sytuacja - oświadczył w sobotę, trener hamburskiej drużyny Markus Gisdol.

W istocie, 47-letni szkoleniowiec, który dopiero niespełna miesiąc temu objął stery w Hamburgu, w spotkaniu z kolończykami sporo będzie się musiał nagimnastykować, by złożyć w całość swoją linię obrony.

Oprócz Spahicia kontuzjowany jest bowiem aktualnie także Johan Djourou, a za kartki pauzują: Dennis Diekmeier i Brazylijczyk Cleber.

Kontuzja i w efekcie absencja Bośniaka jeszcze bardziej pogorszyła sytuację w zespole HSV. Hamburczycy w pierwszych ośmiu kolejkach sezonu odnotowali już bowiem aż sześć porażek i na chwilę obecną z zaledwie dwoma punktami na koncie, plasują się na ostatnim miejscu w zestawieniu niemieckich pierwszoligowców.

 

onet.pl