Pewne zwycięstwo Bayernu Monachium

Bayern Monachium pokonał przed własną publicznością Borussię Moenchengladbach 2:0 (2:0). Robert Lewandowski przebywał na murawie przez pełne 90 minut, ale nie zdołał wpisać się na listę strzelców.

Drużyna Źrebaków należała w ostatnim czasie do grona najbardziej niewygodnych rywali Bayernu. Dość powiedzieć, że po raz ostatni ekipa z Monachium pokonała Borussię w styczniu 2014 roku, od tamtej pory notując cztery remisy i dwie porażki. Wszystko wskazywało jednak, że sobotnim starciem przerwie fatalną serię. Podopieczni Andre Schuberta spisują się bowiem w tym sezonie bardzo przeciętnie, a na obcych boiskach wywalczyli jak dotąd tylko jeden punkt.

Starcie, zgodnie z przewidywaniami, rozpoczęło się od błyskawicznych ataków Bayernu, choć czyhający na kontrataki goście jako pierwsi stworzyli sobie dogodną sytuację: w 8. minucie z głębi pola dośrodkował Hahn, lecz wykańczający akcję Johnson uderzył wysoko nad bramką Neuera. Gospodarze mogli odpowiedzieć po znakomitym dośrodkowaniu Robbena do Rafinhii, lecz Brazylijczyk z niemieckim paszportem trafił jedynie w boczną siatkę.

Z minuty na minutę napór ekipy Ancelottiego rósł a gol dla niej wydawał się jedynie kwestią czasu. Swoją firmową akcję przeprowadził w 11. minucie gry Robben, lecz przymierzył tuż obok słupka. 120 sekund później Lewandowski znakomicie odnalazł w polu karnym Vidala, ale ten nie zdołał uderzyć. W 15. minucie Polak mógł sam skierować piłkę do siatki: Alaba doskonale podał, "Lewy" wyprowadził w pole defensorów rywala, lecz z ostrego kąta trafił jedynie w słupek.

Co nie udało się Bayernowi wtedy, przyszło niespełna 60 sekund później: Rafinha precyzyjnie dośrodkował w "szesnastkę", a tam do główki wyskoczył Vidal, który mocnym strzałem nie dał szans stojącemu miedzy słupkami bramki Źrebaków Sommerowi. Ekipa z Monachium objęła zasłużone prowadzenie.

Nie zamierzała jednak zwalniać tempa. Ekipa z Moenchengladbach była jedynie tłem, a kolejne ataki na jej bramkę sunęły z prędkością błyskawicy. W 22. minucie kolejną szansę na gola miał Lewandowski, który bezpośrednio z rzutu wolnegu uderzył jednak prosto w mur. Chwilę później po dobrym dośrodkowaniu Xabiego Alonso swoją szasnę miał Javi Martinez, ale nie trafił w bramkę. W 29. minucie Lewandowski dobrze podał w pole karne do Robbena, lecz ten uderzył zbyt czytelnie, by zaskoczyć Sommera.

Drugiego gola Bawarczycy strzelili po 31 minutach gry. Dośrodkowanie z lewej strony boiska Alaby było zbyt mocne, by do piłki doskoczyć zdołał "Lewy", lecz wprost idealne dla nadbiegającego Douglasa Costy, który ze stoickim spokojem przyjął ją i oddał strzał obok bezranego bramkarza Źrebaków. Ostatni kwadrans pierwszej części gry przyniósł jeszcze kilka okazji Bayernu, a konkretniej bardzo aktywnego Robbena, który jednak na swoje trafienie przed zmianą stron się nie doczekał. Na przerwę piłkarze Ancelottiego schodzili z dwubramkową zaliczką.

Druga połowa rozpoczęła się od sporej kontrowersji: w 51. minucie w polu karnym padł na murawę Lewandowski, lecz choć zarówno on, jak i jego koledzy z zespołu domagali się podyktowania rzutu karnego, prowadzący mecz sędzia Drees nie zdecydował się na użycie gwizdka. Chwilę później po indywidualnej akcji Robbena przed szansą mógł stanąć "Lewy", ale przegrał pojedynek z defensorem Borussii.

Dwubramkowe prowadzenie sprawiało, że Bawarczycy czuli się dość bezpiecznie. Tempo spotkania wyraźnie spadło. Gospodarze kreowali sytuacje, lecz niewiele z nich wynikało: do siatki nie udało się trafić ani Coscie (niecelna próba z dystansu) ani Thiago (podanie od Lewandowskiego nie było zbyt dokładne).

Rozluźnienie w szeregach gospodarzy starali się wykorzystać piłkarze Źrebaków. W 70. minucie Korb przytomnie podał do Johnsona, ten próbował efektownie zgrać piłkę piętką, ale żaden z jego partnerów nie zrozumiał intencji gracza Borussii. Chwilę później Hahn sam znalazł się w znakomitej sytuacji, jednak uderzył w spojenie.

Ostatnie minuty nie przyniosły zmiany rezultatu. Piłkarze Bayernu wciąż mieli inicjatywę, ale nie przekładała się ona na dogodne sytuacje. Lewandowski dwoił się i troił, lecz nie zdołał trafić do siatki, w efekcie czego spotkanie zakończyło się zwycięstwem gospodarzy 2:0. Polak bez gola w Bundeslidze pozostaje od 17 września. Wtedy to trafił do siatki w spotkaniu trzeciej kolejki rozgrywek przeciwko FC Ingolstadt (3:1).

 

Bayern Monachium - Borussia Moenchengladbach 2:0 (2:0)

Bramki: Vidal (16.), Costa (31.)

Żółte kartki: Kramer

 

Bayern: Neuer - Alaba, Hummels, Javi Martinez, Rafinha (Kimmich 83.) - Thiago, Alonso, Vidal, Costa (Mueller 73.), Robben (Sanches 80.) - Lewandowski

 

Borussia M: Sommer - Wendt (Schulz 65.), Vestergaard, Elvedi, Korb - Kramer, Stroebl, Hoffmann (Jantschke 46.), Stindl, Johnson - Hahn (Herrmann 78.)

 

onet.pl