Co przyniosła zima w Bundeslidze?

Zimowa przerwa w Bundeslidze była krótka, ale i tak obfitowała w ciekawe wydarzenia. Co się zmieniło w lidze niemieckiej, gdy od niej odpoczywaliśmy?

 

Wielkie zmiany w Bayernie Monachium

Jednym z kluczy do sukcesów mistrzów Niemiec jest unikanie rewolucyjnych zmian. Ale w Monachium tej zimy działo się wyjątkowo dużo. Klub oficjalnie ogłosił, że od lipca zasilą go reprezentanci Niemiec Sebastian Rudy i Nicklas Suele. W lecie szykuje się poważniejsza zmiana pokoleniowa, bo – według coraz głośniejszych doniesień mediów – kariery po tym sezonie planują zakończyć dwaj mistrzowie świata – Xabi Alonso i Philipp Lahm. Ten drugi miałby pozostać w klubie w innej roli, a tego pierwszego Bawarczycy chcieliby zastąpić Markiem Verrattim z Paris Saint-Germain, z którym w zimie kontaktował się trener Carlo Ancelotti. Wszelkim zmianom opiera się póki co Arjen Robben, który przedłużył o rok kontrakt z Bayernem i wbił szpilkę graczom, którzy dla pieniędzy odchodzą do ligi chińskiej. W styczniu Bawarczyków opuścił za to Holger Badstuber. Niegdyś utalentowany stoper, dziś walczący z kontuzjami, trafił na wypożyczenie do Schalke 04 Gelsenkirchen. Monachijski klub pozyskał w zimie żadnego zawodnika, którego miałby do dyspozycji w rundzie wiosennej, dlatego Ancelotti ma trochę problemów kadrowych. Poważne urazy leczą Jerome Boateng i Thiago Alcantara. Nie wiadomo, czy zdążą się wyleczyć do meczów Ligi Mistrzów z Arsenalem.

 

Kompletna przebudowa VfL Wolfsburg

Bardzo nieudana runda jesienna nie przeszła bez echa. Już wcześniej pracę stracili trener Dieter Hecking i dyrektor sportowy Klaus Allofs, którego pod koniec roku zastąpił Olaf Rebbe. Młody szef działu sportowego miał co robić, bo Wilki były w ostatnim miesiącu najaktywniejszym klubem Bundesligi. Za pieniądze uzyskane ze sprzedaży Juliana Draxlera pozyskał Yunusa Malliego z FSV Mainz, co jest zdecydowanie hitem zimy w Bundeslidze, a do tego dokupił Riechedly'ego Bazoera z Ajaksu Amsterdam, Paula-Georgesa Ntepa ze Stade Rennes i utalentowanego nastolatka z Nigerii Victora Osimhena. Wolfsburg faktycznie zaczyna wszystko od nowa. Skład jest odmłodzony i bardzo obiecujący.

 

Kolejna reorganizacja Hamburgera SV

Wraz z końcem roku odszedł z Hamburga prezes Dietmar Beiersdorfer, którego dwuletnia misja podniesienia dumnego niegdyś klubu, zakończyła się kompletnym fiaskiem. Dobiegła też końca telenowela związana z poszukiwaniem dyrektora sportowego. Ostatecznie wyczyszczeniem stajni Augiasza ma się zająć Jens Todt, wcześniej pracujący w Karlsruherze SC. Hamburczycy nie szaleli za to tym razem na rynku transferowym. W klubie liczą, że zmiany na szczytach oraz spokój, jaki dostał trener Markus Gisdol, pozwolą uratować się przed spadkiem i zacząć wszystko od nowa. Ale... ile razy w ostatnich latach już to słyszeliśmy?

 

Nowy tercet w lidze

Zima przyniosła zmiany trenerów w aż trzech klubach. Udana końcówka jesieni sprawiła, że Manuel Baum, dotychczasowy koordynator grup młodzieżowych, został już na stałe trenerem FC Augsburg. Młody trener, słynący z wprowadzania nowych technologii do pracy, ma sprawić, że klub z Bawarii znów będzie grał odważnie, wysoko atakując rywali pressingiem. Nową twarzą wśród szkoleniowców jest także Torsten Frings, który ma tylko jedno zadanie – uratować SV Darmstadt przed pewnym spadkiem. Były reprezentant Niemiec dostał szansę w Bundeslidze, ale w klubie z Hesji zdają sobie sprawę, że nie jest cudotwórcą i kontrakt podpisali na półtora roku, jakby wkalkulowując spadek z Bundesligi. Do pracy wrócił też po krótkiej przerwie Dieter Hecking, który po pełnych turbulencji czasach Andre Schuberta, ma przywrócić spokój Borussii Moenchengladbach.

 

Fortuny za środkowych obrońców

Niejako tradycyjnie, zimowe okienko transferowe w Niemczech raczej nie przyniosło hitów. Na dobrą sprawę, naprawdę aktywny był tylko VfL Wolfsburg. Pozostali dokonywali głównie mało znaczących korekt w składach. Da się jednak zauważyć pewną prawidłowość – jeśli już ktoś z Bundesligi wydawał w zimie pieniądze na transfery, bardzo często kupował środkowych obrońców. Na stoperów przeznaczono aż 1/3 środków, jakie wydano tej zimy w Bundeslidze. Nowego środkowego obrońcę za 10 milionów sprowadził RB Lipsk (18-letni Dayot Upamecano z Salzburga), 7,5 miliona euro wydała Borussia Moenchengladbach na Timotheego Kolodziejczaka, dwóch stoperów ściągnęło też chociażby HSV. Kluby wyszły z założenia, że bez dobrego środkowego obrońcy, wiosna nie może być udana.

 


Michał Trela - onet.pl