Borussia musi dzisiaj wygrać z Karpatami

Borussia Dortmund zmierzy się dzisiaj (godz. 19) z Karpatami Lwów w meczu przedostatniej kolejki Ligi Europejskie. Każdy inny wynik, jak tylko zwycięstwo, będzie dla lidera Bundesligi klęską, która może oznaczać odpadnięcie z europejskich pucharów.

 

Wiele wskazuje, że dzisiaj na Signal Iduna Park w podstawowym składzie wybiegną na boisko wszyscy trzej Polacy w szeregach BVB: Łukasz Piszczek, Jakub Błaszczykowski i Robert Lewandowski.

 

Przed "Lewym" otworzyła się szansa na grę, bo kontuzji w sobotnim wygranym przez swój zespół meczu z Borussią Moenchengladbach doznał Lucas Barrios. "Gdybyśmy nie mieli Roberta Lewandowskiego, byłby problem. Jest świetną alternatywą dla Lucasa. Jestem z tego zadowolony" - powiedział trener Borussii Juergen Klopp, cytowany przez oficjalną stronę internetową klubu.

 

Jego drużyna znakomicie radzi sobie w Bundeslidze. Po 14 kolejkach prowadzi w tabeli z 7-punktową przewagą nad drugim FSV Mainz. Jednak zespół z Zagłębia Ruhry jest w trudnej sytuacji w Lidze Europejskiej. Dwie kolejki przed końcem rozgrywek grupowych Borussia traci do drugiego Paris Saint-Germain trzy punkty, a do lidera Sevilli cztery, dlatego w starciu z Karpatami, które przegrały wszystkie swoje mecze, nie może pozwolić sobie na utratę punktów.

 

Jurgen Klopp przekonuje, że jego zespół nie zlekceważy Ukraińców, bo jest pewien, że rywale zrobią na boisku wszystko, aby wygrać pierwszy mecz w grupie.

Zwycięstwo w dzisiejszym meczu to absolutne minimum, bo o miejsce premiowane awansem

 

Borussia będzie musiała walczyć do końca, a w ostatniej kolejce czeka ją trudny wyjazd do Sewilli.

 

INTERIA.PL